Mas Martinet Camí Pesseroles Priorat Denominació d’Origen Qualificada, rocznik 2014, w cenie 379,00 PLN za butelkę (0,75), do kupienia w sklepie Sobiesława Zasady (czerwone, wytrawne, szczepy: 100% carinyena). Firmowane i butelkowane przez Mas Martinet Viticultors – Katalonia/Hiszpania.
O winie od Mas Martinet Els Escurçons już tutaj pisałem. Tamto to była garnatxa, teraz w Mas Martinet Camí Pesseroles będzie carinyena (carignan). W czasach zarazy dobrze jest poczytać sobie, że wina inwestycyjne na giełdzie trzymają się dzielnie i pomartwić, że rynek kliencki wina leci na łeb, na szyję. Parę miesięcy niepewności, no góra dwa lata, jak sądzi niezastąpiony Borys syna Jana, wszyscy się uodpornimy, w tyłek dadzą nam zastrzyk, albo w ramię i będziemy jak nowi.
Będzie można znów stanąć do wyścigu szczurów i myśleć, jaką flaszkę i za ile mieć w piwniczce, aby szefa oszołomić. Niektórym nawet marzy się już teraz resweratrol jako jedyne lekarstwo na choroby wszelakie, ale radziłbym nie przeginać. Komitet Nawiedzonych do Spraw Walki z Uzależnieniami czuwa, kiedyś czerwony, dzisiaj czarny z czerwonymi wypustkami i z pewnością postara się, aby masy winem grypy nie leczyły. Co lepiej usytuowani dostaną swoje flaszki i głaszcząc koty na uchem będą popijać krzywiąc się z pogardą na myśl o wrednych, chociaż suwerennych masach.
Jeszcze tylko parę miesięcy. Potem będziemy wiedzieli już wszystko. Zwracam więc uwagę na to, że wina od Mas Martineta, a więc i Mas Martinet Camí Pesseroles, są w Polsce dostępne i w sieci łatwe do znalezienia. Nawet kupienia, jeżeli ktoś lubi z własnym Państwem bawić się w kotka i myszkę.
Tym uczciwym radzę wyobrazić sobie, że za grubą szybą w cukierni są, a tam w środku torciki i małmazja, nic tylko się oblizywać. W sieci to higieniczne i żaden wirus realny nikomu nie grozi, chyba że wirtualny, niekiedy po stokroć groźniejszy. Popijam zatem moją Kadarkę i przez szybę patrzę na rozpędzony czas. Może i mnie uniesie?