Zmęczyła mnie moja ostatnia wycieczka za taniochą, wracam więc do dobrej Riojy. Piję ją co prawda słuchając, jak Genesis sprzedaje Anglię na Funty, co każde wino może zaprawić żółcią, w końcu nie lubię, chociaż płacę składki emerytalne na Królową, jak mnie poddani Królowej traktują jak drobinę łajna na drodze do historycznej glorii. Borys syn Jana […]