WINO. Vinya Carles Priorat Denominació d’Origen Qualificada Crianza, rocznik 2010, w cenie 19,99 PLN za butelkę (0,75), z marketu Lidl w Piszu (czerwone wytrawne, szczepy: garnatxa, carinyena). Firmowane i butelkowane przez Cooperatiu El Molar S.C.C.L. – Katalonia.
No nie jest to Priorat z tych Prioratów, które krocie kosztując podniebienie aksamitem łechcą, ale i cena taka, że aksamitu nie starczyło. Mimo to radość w nim zawarta, jak uśmiechnięte katalońskie dziewuchy, które pomiędzy manifami czas znajdują i chłopaków po kątach ściskają, no bo poza polityką czas na harce mieć trzeba. W stylu hamvasowym nie wino to, a dziewucha z gór zbiegająca w pełnym słońcu południa, bosa i w krótkiej kiecce. Krzepka i zwinna, chociaż trochę lekkomyślna.
Nos po otwarciu butelki alkoholowy, porzeczkowy i wiśniowy, 5 godzin później z zapachem skóry i dymem. Kolor mocny czerwony, połyskliwy i przezroczysty. Usta średnie, struktura średnia, choć koncentracja dobra. W nasmaku alkohol szczypie i gorycz tanin, w śródsmaku pojawia się mocna kwasowość, w tle cień beczki dębowej (na szczęście takiej mało hiszpańskiej). Posmak raczej krótki alkoholowo winny. Wino, przy którym dobrze najeść się grzanek z czosnkiem. Polecam (cenowa okazja).
Ta butelka dostaje ode mnie 88 punktów (88/100). WINO.